Arx Fatalis

0
31
Rate this post

Arx Fatalis

Jeśli zapytać się starszych graczy cRPG, jaką grę w historii tego gatunku uważają za najlepszą, wielu odpowie, że Ultima Underworld. Ta świetna gra sprzed wielu lat tworzona przez Looking Glass Studios we współpracy z Origin Systems doczekała się tylko jednej kontynuacji, nie przeradzając się w cykl gier, tak jak to miało miejsce z seriami Might & Magic czy też Wizardry. Jednak w tej chwili tworzona jest gra, która co prawda nie nawiązuje bezpośrednio do Ultimy Underworld, lecz można ją z czystym sercem nazwać duchową spadkobierczynią tejże.

Świat Arx Fatalis to świat, w którym nie ma słońca. Nikt nie wie, co było tego przyczyną, skutkiem natomiast jest fakt, że na powierzchni globu jest bardzo, bardzo zimno. Cała ludność planety przenosi się do podziemnych kompleksów. I to właśnie w jednym z takich kompleksów budzi się nasz bohater. Co gorsza, budzi się w celi więziennej takiego kompleksu. Uzbrojony w kość jednego ze zmarłych już współwięźniów wyrusza na poszukiwania, w czasie których nie będzie musiał dowiedzieć się czegoś o swojej przyszłości oraz odegrać rolę w powstrzymaniu pewnej sekty przed zawarciem paktu z demonem zwanym Akbaa.

Cały świat widzimy w perspektywie pierwszej osoby, czyli inaczej niż w ostatnio popularnym widoku izometrycznym. Na pokazanych do tej pory screenshotach otoczenie gracza wygląda lepiej niż nieźle, niestety nie można jeszcze stwierdzi,ć jak jest z płynnością działania gry. W czasie swoich wędrówek bohater zwiedzi wiele krain, napotykając na swojej drodze nie tylko ludzi, ale również gobliny, trolle, szkielety, nie wspominając już o „zwyczajnej florze” wypełniającej loch prawie każdej gry RPG, czyli o szczurach i pająkach. Za przeciwników w grze bohater będzie miał oczywiście więcej stworzeń, jednak do tej pory nie podano konkretnych liczb.

Do walki bohaterowi służyć będzie nie tylko znaleziona na początku gry kość. Natrafi on na cały arsenał mieczy, toporów, włóczni, a także różne typy zbroi, chroniącej go przed obrażeniami. I o ile w czasie „normalnej” gry nie będziemy widzieć naszego bohatera, to podczas zamachu bronią dokładnie obejrzymy sobie jego dłonie i ręce, a na nich typ zbroi.

Czym byłaby dobra gra RPG bez udziału magii? Tutaj właśnie w Arx Fatalis pojawia się największa innowacja. Otóż rzucenie czaru nie będzie następowało poprzez wciśniecie ikonki bądź klawisza. Tutaj gracz będzie musiał nakreślić na ekranie odpowiedni run, aby móc posłać czar. Jest rozwiązanie podobne do tego z gry Black & White autorstwa Petera Molyneux i może przesądzić o tym, czy gracze zaakceptują produkt i wyniosą go na piedestały, czy też zostanie on zaliczony do kompletnych niewypałów. Czarów ma być aż 50, co oznacza konieczność istnienia pięćdziesięciu różnorodnych runów. Czy będą one na tyle różne, aby nie było pomyłek? Na to pytanie znajdziemy odpowiedź dopiero po premierze gry lub po wydaniu grywalnej wersji demo. Jednak dla tych, którzy obawiają się, że w trakcie gorączki walki takie kreślenie runów może być trudne, słowa uspokojenia. Postać będzie mogła zapamiętać określoną ilość czarów, aby przywołać je w przyszłości.

Pomimo faktu, iż w centrum zainteresowania twórców znalazła się fabuła oraz gra przeznaczona do solowej rozrywki, autorzy nie zapominają również o dostarczeniu zabawy fanatykom gier wieloosobowych. I w przeciwieństwie do ostatnich hitów, takich jak Baldur’s Gate czy też Diablo 2, nie będzie tu trybu „cooperative”, w którym można przechodzić grę pomagając sobie wzajemnie. Tutaj postawiona na akcję, implementując tryby „deathmatch” dla pojedynczego gracza oraz dla całych drużyn śmiałków chcących wystąpić przeciwko sobie.

Obecnie termin premiery gry podawany przez firmę Fishtank Interactive to pierwsza połowa 2002 r. Warto zanotować sobie w pamięci nazwę Arx Fatalis, bo produkt ten może być milowym krokiem w rozwoju komputerowych gier RPG, łącząc styl klasyk tego gatunku, z nowoczesnym wykonaniem.